41-letnia supermodelka Miranda Kerr opowiedziała o tragicznych wydarzeniach, które ukształtowały jej życie. Wyjawiła, że śmierć jej chłopaka w wypadku samochodowym głęboko ją zmieniła.
Miranda podzieliła się informacją, że gdy była młodsza, straciła swojego chłopaka, Christophera, który zginął w wypadku samochodowym. Ta strata była dla niej druzgocącym szokiem.
„Gdyby to się nie wydarzyło, prawdopodobnie byłabym szczęśliwie zamężna i mieszkałabym na wsi, tak jak sobie wyobrażałam. Jego nagła śmierć była szokiem, ponieważ zginął w wypadku samochodowym. Nauczyła mnie, żeby nie brać niczego za pewnik” – wyjaśniła Miranda.
Były Aniołek Victoria’s Secret opowiedział również o swoim doświadczeniu poronienia podczas małżeństwa z hollywoodzkim aktorem Orlando Bloomem, po narodzinach ich 13-letniego syna Flynna. „To był również chłopiec” – wyjawiła w podcaście *Not Alone*.
Od tamtej pory Miranda stała się bardziej ostrożna w kwestii swojego zdrowia w czasie ciąży. Rozumie, że w każdej chwili może pójść źle i że nic nie jest gwarantowane.
Obecnie Miranda jest szczęśliwie zamężna z Evanem Spiegelem, założycielem Snapchata. Para ma troje dzieci: najstarsze ma sześć lat, a najmłodsze urodziło się na początku tego roku.