Helen Mirren ujawnia emocjonalną prawdę stojącą za jej decyzją o tym, by nigdy nie mieć dzieci

Helen Mirren nie żałuje, że nie ma dzieci, wierząc, że po prostu nie było to jej przeznaczeniem — niezależnie od tego, co myślą inni. Jako wzór do naśladowania w kwestii starzenia się z pewnością siebie, przyjmuje zalety starzenia się, zamiast tęsknić za młodością.

Łącząc swoje złożone uczucia dotyczące słowa „piękno” z miłością do makijażu — używanego wyłącznie do wyrażania siebie, a nie do zadowalania innych — Mirren przez lata tworzyła niezapomniane stylizacje. Pozostaje niezaprzeczalną ikoną stylu.

Przez całe życie Helen bez skrupułów podążała własną drogą, w tym stanowczą decyzją o nieposiadaniu dzieci. Podczas gdy wiele kobiet zmaga się z presją społeczną i pytaniami o swój wybór bezdzietności, Mirren zawsze była otwarta na swoje powody.

„Nigdy nie czułam potrzeby posiadania dziecka i nigdy nie doświadczyłam poczucia straty z tego powodu. Moja praca zawsze była moim priorytetem” – stwierdziła. Opisuje uczucie „wielkiej ulgi”, że macierzyństwo nigdy nie stało się częścią jej życia.

Choć kiedyś krótko kwestionowała swoją decyzję podczas oglądania Parenthood , filmu z udziałem Steve’a Martina i Mary Steenburgen, niepewność zniknęła po 20 minutach, potwierdzając jej przekonanie. „To nie było moje przeznaczenie” — przyznaje. „Ciągle myślałam, że to może się wydarzyć, ale nigdy się nie wydarzyło — i nigdy tak naprawdę nie obchodziło mnie, co myślą ludzie”.

Dla Mirren dziedzictwo nie polega na posiadaniu dzieci, ale na osobistych osiągnięciach. Podsumowuje: „Mogę oglądać filmy Ingrid Bergman lub Katharine Hepburn i mówić: 'Ona była genialna!’ To właśnie chcę, żeby ludzie mówili o mnie”.

Like this post? Please share to your friends:

Videos from internet