Nikt nie spodziewał się takiego obrotu spraw: Jennifer Aniston może zostać następną wybranką Bena Afflecka, który jest teraz w trakcie postępowania rozwodowego z Jennifer Lopez. I nie, nie chodzi o to, że aktor preferuje tylko osoby o tym imieniu (pamiętajmy, że była żona Bena również ma na imię Jennifer). Okazuje się, że gwiazda „Przyjaciół” od dawna jest „trochę zakochana” w swoim koledze i nie przeszkadza jej spędzanie z nim czasu, gdy tylko rozwiąże wszystkie problemy związane z rozwodem z J.Lo. Poinformował o tym tygodnik In Touch Weekly, powołując się na anonimowe źródło.
Według informatora przez wiele lat komunikacja między Jen (tą, która jest Aniston) a Benem była utrudniona przez fakt, że aktor był stale w poważnym związku. A teraz na ekranie Rachel Green ma nadzieję nadrobić stracony czas. „W związku z tym, że związek J.Lo i Bena dość otwarcie się rozpada, Aniston ma prawdziwą okazję nadrobić stracony czas z Benem. Nigdy wcześniej nie byli naprawdę wolni w tym samym czasie, a Jen jest oddaną fanką Bena od kilku dekad”, dodało źródło.
Aniston i Affleck wcześniej grali parę w filmie „Obietnica nie oznacza małżeństwa”. I wiele osób z ich otoczenia jest przekonanych, że dzięki temu, że oboje „kręcą się w tym samym hollywoodzkim tłumie”, mogą stać się idealną parą.