Kiedy bierzesz udział w rekordowej globalnej trasie koncertowej, musisz dalej występować, nawet jeśli czujesz, że możesz się przeziębić. Taylor Swift pokazała swój profesjonalizm w weekend, radząc sobie z katarem podczas występu w Edynburgu.
Podczas szkockiej imprezy wielokrotnie widziano urodzoną w Pensylwanii piosenkarkę popową, która dmuchała w palce, po czym rozsmarowała je na błyszczącej sukience. Miało to miejsce podczas pierwszego etapu jej trasy po Wielkiej Brytanii. Trzy koncerty 34-letniej Taylor Swift w ubiegły weekend na stadionie Murrayfield przyciągnęły prawie 219 000 widzów.
Rzeczywiście, mimo że lata nie było przez wiele dni, chłodna dyskusja na stadionie prawdopodobnie nie miała wpływu na sytuację piosenkarza. Niektórzy przypisują tę okazję przeziębieniu, zwłaszcza po tym, jak gwiazdę popu przyłapano na wycieraniu nosa podczas wykonywania przeboju „Don’t Fault Me”. W noc pojawienia się temperatura wynosiła 46,4 stopnia Fahrenheita. Na nagraniu widać artystkę, która wypuszcza strumień smarka w dłonie, wypuszcza go, a następnie wyciera go o spódnicę.
Podczas gdy muzyczne doznania nie ustały w warunkach, które spowodowały rumieniec jej nosa, kilku wielbicieli rzeczywiście obwiniało ją za strzepywanie śluzu w ich głowach. Podczas gdy kilka osób wyraziło swoją wrażliwość, ogromna liczba osób wyraziła swoją odrazę w mediach społecznościowych. „Taylor Quick wydmuchała nos i smarkała na scenie na scenie” – skomentowała jedna z osób. Fani widzieli także, jak Taylor kiedyś zlizała smarka z nosa.