Bogaci mają swoje dziwactwa i nie można z tym dyskutować. Jak często widzi się dzika nie jako zwierzę hodowlane, lecz jako ukochanego i rozpieszczanego pupila?
Dawno temu, mały czarny prosiak miał szczęście, gdy Hollywoodzki przystojniak i uznany łamacz serc, George Clooney, postanowił wyrazić swoje namiętne uczucia do Kelly Preston przy jego pomocy.
Aktorka dosłownie roztopiła się z tak nietypowego prezentu; para była nim zachwycona i bezwarunkowo zabierała go na wszystkie huczne przyjęcia. Ekstrawagancki pupil otrzymał imię Max i żył jak w raju.
Ale nic nie trwa wiecznie, a miłość Kelly do George’a zgasła, co było spowodowane Johnem Travoltą. Aktorka opuściła dom Clooneya, ale postanowiła nie zabierać Maxa ze sobą. Tak więc zostali sami – George i Max.
Prosiak bardzo szybko zamienił się w masywnego dzika i nadal rósł. W końcu stał się ogromnym dzikiem ważącym 136 kg!
Aktor zbudował dom na podwórku swojej posiadłości dla Maxa, który nie lubił się poruszać i wolał leżący tryb życia.
Bliscy Clooneya podejrzewają, że dzik był powodem długiego kawalerskiego życia aktora.
Oczywiście, było wiele romantycznych związków, ale George stawiał swoim dziewczynom jedno żądanie: „Jeśli mnie lubisz, to musisz lubić mojego dzika”. Nie wszystkim się to podobało, i pewnego dnia jego kolejna miłość zażądała, by wybrał między nią a Maxem… Dziki wygrał.
Of course, there were many romantic relationships, but George put forward the slogan to each of his girlfriends: “If you like me, then you like my boar.” Not everyone always liked this, and one day his next passion demanded that he make a choice between her and Max… The boar won.