Jennifer Grey, znana z roli „Baby” w klasycznym filmie „Dirty Dancing”, miała przed sobą obiecującą karierę. Jednak tragiczne wydarzenie zmieniło wszystko, zmuszając ją do porzucenia przemysłu filmowego na zawsze.
Po wielu latach, 62-letnia Jennifer Grey w końcu opowiedziała o przerażającym czasie w swoim życiu, który pozostawił ją na zawsze straumatyzowaną.
To niskobudżetowy film bez wielkich gwiazd i znanych reżyserów. Mimo to twórcy i aktorzy „Dirty Dancing” zdawali sobie sprawę, że stworzyli coś wyjątkowego, kiedy film zadebiutował w kinach w 1987 roku.
Patrick Swayze, który grał główną rolę, odniósł natychmiastowy sukces. Stał się idolem młodzieży i symbolem seksu, a później zagrał w takich filmach jak „Duch” i „Donnie Darko”.
Jednak Jennifer Grey, jego współgwiazda, nie czuła się dobrze podczas premiery filmu i szybko zniknęła z widoku. Zniknęła tak szybko, jak się pojawiła, zagubiona w zgiełku i radości.
Aktorka była poza publicznym zasięgiem przez długi czas. Jednak w ostatnich latach w wywiadzie dla magazynu „People” ujawniła wszystkie szczegóły wypadku, który zmienił jej życie.
Zacznijmy od życia Jennifer Grey przed fatalną katastrofą, która miała miejsce latem 1987 roku.
Jennifer Grey rozpoczęła naukę tańca w młodym wieku. Urodziła się w Nowym Jorku w 1960 roku, a jej ojciec prawdopodobnie zachęcił ją do dążenia do kariery rozrywkowej. Joel Grey, jej ojciec, był reżyserem, fotografem, tancerzem, piosenkarzem i aktorem.
Jennifer studiowała aktorstwo i taniec w Dalton School. Po ukończeniu szkoły w 1978 roku zaczęła szukać pracy jako aktorka i kontynuowała naukę w Neighborhood Playhouse School of the Theater. Jednak jej życie nie było usłane różami. Aby opłacić rachunki, Jennifer musiała pracować jako kelnerka.
Udało jej się jednak zdobyć kilka angaży do reklam telewizyjnych, w tym do reklamy Dr. Peppera. Zadebiutowała na dużym ekranie w 1984 roku w filmie „Reckless”. Jej przełomowy moment nastąpił kilka lat później z „Dirty Dancing”, w którym wcieliła się w postać Frances „Baby” Houseman.
Historia ukochanego filmu opiera się na dzieciństwie scenarzystki Eleanor Bergstein. Jennifer zyskała sławę z dnia na dzień i została nominowana do Złotego Globu za najlepszą rolę żeńską.
Niestety, nigdy nie mogła cieszyć się ogromnym sukcesem.
Grey i jej ówczesny chłopak Matthew Broderick przebywali w Irlandii przed premierą filmu w sierpniu 1987 roku. Jednak Broderick, jadąc po niewłaściwej stronie drogi, uderzył w inny samochód, co spowodowało straszny wypadek samochodowy, w którym brała udział para. W drugim samochodzie znajdowała się matka z córką, które obie zginęły na miejscu. Ostatecznie zarzuty wobec Brodericka o lekkomyślną jazdę zostały wycofane. Jennifer Grey doznała jedynie drobnych obrażeń fizycznych i siniaków, ale jej rany psychiczne trwały.
Kilka dni później „Dirty Dancing” zadebiutował. Mimo że film był hitem, Grey nie mogła się nim cieszyć.
Nie czuła się dobrze będąc na ustach wszystkich w momencie tak poważnej żałoby i poczucia winy ocalałego. Jak przyznała w wywiadzie dla „Daily Mirror”, „Nie czułam się dobrze będąc w centrum uwagi.”
Zmagała się z poczuciem winy ocalałego i była nieobecna przez długi czas na początku lat 90., aż do występu w jednym odcinku „Przyjaciół” w 1995 roku.
Była niemal niewidzialna lub jakby była częścią programu ochrony świadków. To była najgorsza operacja nosa, jaką można sobie wyobrazić. Od tego momentu będę zawsze tą niegdyś znaną aktorką, której nikt nie rozpoznaje.
Kariera Jennifer w Hollywood była wtedy nieregularna.
Jennifer ponownie weszła do głównego nurtu mediów w 2010 roku. Po wygranej w „Dancing with the Stars” znów stała się ulubienicą fanów. To było coś, co miało dla niej znaczenie, jak twierdziła.
W 2018 roku Jennifer zrobiła kolejny krok w stronę show-biznesu, który opuściła. Miała zaplanowane występy w nadchodzącej komedii „Red Oaks” oraz w filmie „Untogether”.