„Żona Steve’a Irwina przypadkowo ujawniła tajemnicę! 😳 Minęło prawie 12 lat od straszliwego wydarzenia!” 💔

Podczas żałoby po jego śmierci w 2006 roku Steve Irwin, znany powszechnie jako „Łowca Krokodyli”, wywarł trwały wpływ na świat. Biorąc pod uwagę, jak młody był wtedy, wszyscy byli zdumieni strasznym zdarzeniem, które miało miejsce około 12 lat temu. Terri Irwin otwarcie wypowiedziała się na temat śmierci Steve’a Irwina w wywiadzie. W niedawnym wywiadzie dla australijskiego programu telewizyjnego „Anh’s Brush With Fame”, Terri zrobiła tego rodzaju komentarz. 53-letnia wdowa przyszła do programu, aby zabiegać o swoją pracę przeciwko odstrzałowi, ale rozmowa szybko skierowała się ku jej zmarłemu małżonkowi. Zapewniła swoich zwolenników, że jej szalony mąż Steve nie byłby w najmniejszym stopniu zaskoczony. „Nigdy nie sądził, że dożyje starości. Nękany był nawracającym poczuciem, że jego życie dobiega końca. Niestety, Steve miał rację, gdy w Queensland, w Australii, podczas kręcenia „Ocean’s Deadliest”, płaszczka zbliżyła się do niego i przeszyła go swoim kolcem w klatkę piersiową. Po zdarzeniu Terri została poinformowana, aby skontaktować się z zarządcą jej ogrodu zoologicznego.

Było naprawdę trudno powiedzieć Bindi i Robertowi poza samochodem, więc trochę zbierałam się z myślami, zanim to zrobiłam. Oczy Terri zapełniły się łzami, gdy wspominała swoje ostatnie spotkanie ze swoim małżonkiem, który zwlekał, aby ukończyć kręcenie dokumentu, zanim ona i dzieci wsiądą na lot do Tasmanii. Pamiętam, jak machał mi na końcu pasma startowego. To był ostatni raz, kiedy go widzieliśmy.

„To codziennie trudne, a po 11 latach żałoba zmienia się z kamienia w sercu w przyjaciela” – powiedziała. „Zawsze jest obecna, i nigdy naprawdę nie wiem, kiedy mnie dopadnie”. Terri wyznała, że nadal stara się pogodzić ze śmiercią Steve’a Irwina. Kontynuowała twierdząc, że mimo że tęskni za nim „ciągle”, nadal czuje się szczęśliwa, że żyje swoje „i żyli długo i szczęśliwie” z wojownikiem o naturę.

4 września 2006 roku Steve, wówczas 44-latek, kręcił na Wielkiej Rafie Koralowej niedaleko Port Douglas, gdy został ukąszony w serce przez płaszczkę. Terri przyznaje, że zaskoczyłby go ogrom wsparcia, które pojawiło się, gdy rozszedł się słuch o śmierci Steve’a. „Najbardziej zaskoczyłby Steve’a największy przypływ miłości i żałoby.” Niestety, zmarł z dala od swojej żony i dwójki małych dzieci, którzy nadal dzielą pasję ich ojca do przyrody. Terri twierdzi, że zawsze ceniła sobie to, że Steve odmówił pozwalania, aby jego lata sławy uderzyły mu do głowy, pomimo jego przechwałek. Steve nigdy nie słyszał słowa „sławny”. Nigdy nie był zarozumiały ani ważny, i bardzo dumna byłam z faktu, że cały nasz dochód przekazywaliśmy na ochronę dzikiej przyrody. Kochałam to w nim. Pewnie dlatego był tak lubiany, a plotki o nim nie miały końca. Na szczęście jego kochająca żona i dzieci kontynuują jego niesamowite dziedzictwo.
Like this post? Please share to your friends:

Videos from internet