Tina Louise stała się znana w latach 60. dzięki sitcomowi „Wyspa Gilligana” jako zmysłowa Ginger Grant. Pomimo że show stało się światowym fenomenem, Louise opuściła jasne światła Hollywood po zaledwie kilku sezonach. Wiele osób zastanawiało się, dlaczego, będąc na szczycie swojego sukcesu, wydawała się zniknąć. Odpowiedź?
Louise podjęła decyzję o zostaniu matką. Louise stanęła przed trudnym wyborem wraz z narodzinami córki Caprice: kontynuować karierę aktorską czy poświęcić się wychowywaniu dziecka.
Wybrała priorytetowość rodziny nad pracą, aby dać Caprice solidne podstawy. Ostatecznie Louise wróciła do aktorstwa, ale robiła to na swoich warunkach. Jej priorytety zmieniły się jako matka, i była w stanie znaleźć równowagę, która pozwoliłaby jej kontynuować swoją pasję, jednocześnie opiekując się rodziną.
Louise trzymała dystans od Caprice, nawet gdy jej kariera aktorska przeszła na drugi plan. Można ich było widzieć świętujących wydarzenia życiowe w mediach społecznościowych, takie jak ciąża Caprice i urodziny ich wnuków. Louise stawiała na pierwszym miejscu swoje zdrowie i dobre samopoczucie, regularnie uprawiając ćwiczenia i dbając o to, co je.
Mimo że była ostatnią członkinią obsady, która przeżyła „Wyspę Gilligana”, nigdy nie czuła żalu do programu i ceniła sobie dobre wspomnienia. Obecnie Louise prowadzi zadowolone życie w Nowym Jorku, życie spacerów po parku, doskonałych książek i jakość czasu z rodziną i przyjaciółmi.