Justin i Hailey Bieber zdają się być poważnymi pretendentami do tytułu najbardziej znienawidzonej pary w Hollywood. Szczerze mówiąc, nie rozumiemy tej nienawiści skierowanej w ich stronę, ale fakt pozostaje: każde publiczne wystąpienie czy wspólne zdjęcie tej pary staje się pretekstem do kpiny. Krytycy irytują się absurdalnymi strojami, a nawet zupełnie smutnymi twarzami małżonków. I tym razem coś poszło nie tak.
Modelka opublikowała serię zdjęć na Instagramie w bardzo uwodzicielskim wydaniu. Hailey miała na sobie przeźroczystą czarną sukienkę z seksownym wycięciem przy dekolcie, jako jedyny dodatek do swojej biżuterii założyła masywne złote kolczyki. Na jednym z kadrów dziewczyna została podtrzymana przez piosenkarza, co jest rzadkim przypadkiem! — dostosował swój strój do ubioru żony.
Niestety, nawet to nie sprawiło, że czytelnicy tabloidu Daily Mail i subskrybenci Hailey zmienili swój gniew na litość. Zgodnie z już ustaloną tradycją, wielu zwróciło uwagę na znudzone twarze pary i wątpliwy styl Justina, który według komentatorów czerpie przykład mody od bezdomnych z Los Angeles.
Jednak główną dawkę krytyki zarezerwowano dla modelki. A raczej dla jej piersi, bezlitośnie podniesionych za pomocą push-up do jakiejś nieosiągalnej wysokości w życiu codziennym. „Panie, nawet mnie boli patrzenie na te zdjęcia!” — pisze jedno szczególnie wrażliwe obserwatorka. „Justin pewnie myśli, że to jej kolana,” inny hejter szydzi z dziwnego kształtu dekoltu, a jednocześnie inteligencji Biebera. „Wygląda na to, że ktoś spojrzał na najnowsze zdjęcia Selena Gomez i postanowił nadążyć,” przypomina trzeci krytyk na temat długotrwałego konfliktu między byłą miłością Justina a jego legalną żoną.
Cóż, chociaż jesteśmy lekko zaskoczeni ekstremalnym push-up Hailey, nie aprobujemy znęcania się i nadal wierzymy w miłość. Co więcej, niedawno Justin Bieber wzruszająco złożył życzenia żonie z okazji jej 27. urodzin.